o. Youssef abi Younes olm
“Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie.” (2 Tymoteusza 1:12).
Od najmłodszych lat Szarbel, ufając Bogu, poświęca całe swoje życie Jezusowi. Szuka Go wszędzie. W swojej rodzinie odnajduje Go w modlitwach swojej matki, kobiety o niezwykłej pobożności i oddaniu. W swojej parafii spotkał go na mszy, której służył z zapałem. W szkole spotkał się z nim w modlitwach, których nauczył się w języku syryjskim. W jaskini, gdzie wycofuje się, by medytować, modli się do niego. W przyrodzie słyszy swoje wołanie, poprzez jej piękno i wspaniałość, które go zadziwiają. Dzięki wujkom, do których chodził na modlitwę, nauczył się poświęcać.
W odpowiedzi na Boże wezwanie Szarbel złożył śluby zakonne w libańskim zakonie maronickim i kontynuował studia teologiczne pod okiem swojego nauczyciela, świętego Ne’metallah El-Hardini, zanim przyjął święcenia kapłańskie w Annayi i bardziej niż kiedykolwiek pragnął być bliżej Boga, dlatego poczuł się powołany do życia pustelniczego. W Annaya dokonał “cudu lampy”, czyli światła, które wskazało mu drogę do pustelni świętych Piotra i Pawła, gdzie pozostał przez dwadzieścia trzy lata, trwając w pobożności i surowości aż do śmierci.
W pustelni Szarbel dołączył do Pana na górze Annayi. To właśnie tam wznosi się do Boga i tam Bóg pochyla się nad nim, jak nad Mojżeszem, Abrahamem i Eliaszem. Pustelnia, podobnie jak góra, staje się miejscem, w którym Szarbel żyje i pracuje dla Boga, i które służy mu jako łącznik między ziemią a niebem.
W wyniku tej izolacji Szarbel odkrywa głębię swojej bezpośredniej relacji z Panem i pobożności eucharystycznej, tak jak Szymon Piotr odkrył w Jezusie głęboką manifestację boskiej mocy, w opowieści o cudownym połowie. W ten sposób Charbel oddala się od świata i jego przyjemności, aby spędzić najbardziej intensywne lata swojej komunii z Bogiem: “Daleko, daleko, głęboko, głęboko… któż to odkryje?” (Kaznodzieja 7:24).
Szarbel, pociągnięty tajemnicą Bożej miłości, stara się odpowiedzieć na tę niezastąpioną miłość. W ciszy pustelni przenika do transcendentnego świata boskości. Przez cały czas, spędzony między urzędami, mszą, pracą w winnicy, posiłkami raz dziennie, kontemplacją i pięcioma godzinami odpoczynku, Szarbel nigdy nie przestaje być rozpalony pragnieniem adoracji eucharystycznej, odpowiadając na pragnienie, jakie ma w Panu, aby pociągnął go głębiej w swoją miłość. Charbel przestrzegał w ten sposób konstytucji pustelników, których obowiązki są następujące:
– Pustelnikiem jest każda osoba działająca zgodnie z tym słowem, które oznacza każdą osobę trzymającą się w samotności, tłumiącą swoje zmysły i myśli, i jest to osoba, która wychodzi ze swojej izolacji tylko w wyniku skrajnej konieczności.
– Pustelnik je tylko raz dziennie, o godzinie drugiej.
– Musi spać tylko pięć godzin. Jest zobowiązany do odmawiania obowiązkowej modlitwy w brewiarzu.
“Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.” (Mt 10, 37).
Pomimo dobrych relacji z matką, która z kolei jest bardzo bliska swojemu synowi i zaszczepiła w nim wielkie łaski, Szarbel odrywa się od niej, aby być w jedności z jedyną osobą, która zasługuje na wysłuchanie, po czym zamieszkuje w pustelni w samotności. Tam przyjmuje brata i siostrzeńca tylko na krótki czas, aby poświęcić się adoracji eucharystycznej, która wypełnia jego serce i dostarcza mu tlenu, aby mógł przetrwać, podlegając ponownie konstytucji pustelników: Zabronione są wszelkie spotkania w celu prowadzenia bezużytecznych rozmów; oraz milczenie jest obowiązkiem, a w razie potrzeby może mówić krótko i niskim głosem.
Szarbel, upojony Bogiem, nigdy nie zdoła oddzielić się od swojego ołtarza, swojej modlitwy i swojego przybytku. Wszystko jest dla niego dialogiem nieskończonej miłości. Tak więc, kiedy serce mówi do serca, Szarbel ma tylko jedną przyjemność – uczynić Pana swoją rozkoszą: “Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia twego serca.”(Psalm 37:4).
Dzień i noc jego dusza szuka najbliższej drogi do kochającego Boga. Spędza wiele godzin na adoracji eucharystycznej, niemal bez przerwy na kolanach, pogrążony w głębokiej medytacji, do tego stopnia, że pewnego dnia, kiedy w pustelnię uderza burza, Szarbel pozostaje zamrożony i nieruchomy, klęcząc na trzcinowym podeście, pochłonięty tym, co poza nim.
Idąc śladami Chrystusa, przeżywa długą Kalwarię w całkowitym poświęceniu siebie, aby jego pragnienie mogło dołączyć do pragnienia Mojżesza, który powiedział do Pana: “Błagam Cię, pozwól mi zobaczyć Twoją chwałę! Szarbel pragnie tej chwały, ten, który czyni z Eucharystii środek ciężkości całego swojego życia, podczas którego pragnie ujrzeć oblicze Boga, a jego jedynym pragnieniem jest to spotkanie, a nawet więcej, to zjednoczenie w Wiecznym.
Jako sługa Eucharystii Szarbel czyni ze swojego pomnika żywą i pocieszającą pamięć o Bożej miłości, w której można odnaleźć smak słów i gestów Jezusa, smak Jego Paschy i zapach Jego Ducha.